sobota, 16 kwietnia 2016

Demon w ludzkiej skórze #epilog

             Epilog

Teraz razem z Yuki pilnujemy inne demony by za bardzo nie rozrabiały i tego typu sprawy, co prawda czasami musimy kogoś zabić ale to w ostateczności, często też myślę:
-Co by było gdybym nie weszła do tego domu albo gdybym zabiła Yuki bądź zostałybyśmy w moim „wymiarze’’ lecz wiem że nic bym nie zmieniła.

Demon w ludzkiej skórze #9

            Rozdział 9
  „Ostatnia śmierć ,a może nie”

Ken traktuje mnie już jak zwykłą lalkę gdy się zdenerwuje wyładowuje się na mnie Yuki też na tym cierpi, ja nie wiem co teraz robić jestem w kropce, a najgorzej brat chce mnie sprzedać do cyrku czy gdzieś bo zaczyna nam brakować pieniędzy.
Gorzej być nie może.
-O-o nie wrócili Ken i reszta co znowu.- Spojrzałam błagalnym wzrokiem na Yuki lecz ta tylko zniknęła.
-Te Aiko mamy dla ciebie prace może tu zostaniesz masz „zabawiać” dzieciaki.- Powiedział Tom „prawa ręka” Kena, ja nic nie odpowiedziałam. Już dzisiaj idę do „Pracy”, Yajiko ,ta dziewczyna związała mi oczy i zaczęła mnie gdzieś prowadzić.
-To tu poczekaj.-Powiedziała po czym poczułam cos zimnego na kostkach, gdy zdjęła mi opaskę zobaczyłam że na stopach mam łańcuchy.
-To tak awaryjnie.-Powiedziała po czym wyszła.
Nie musiałam długo czekać od razu po tym przyszło kilku nastolatków.
-Jaka fajna prawdziwa? –Powiedziała dziewczyna na oko 13-14 lat.
-Sprawdźmy.- Dodał chłopak chyba w jej wieku. Na te słowa wszyscy zaczęli ciągnąc mnie za ogon wyrywać pióra, które po wyrwaniu zmieniały się w popiół.
-To na pewno sprawka Yuki.- Pomyślałam .
-Nie no dość!- Krzyknęłam i wzleciałam w powietrze. To był błąd, dzieciaki zaczęły rzucać we mnie kamykami i patykami oraz innymi pierdółkami z ziemi. Teraz tak codziennie o 12:00 Yajiko przyprowadza mnie tam przychodzą dzieci i bawią się mną. Już teoretycznie mam 18 lat. A moje życie to koszmar ,chociaż „ekipa” się rozpadła został tylko Ken, jednak moja „praca” się nie zmieniła. Jednak dziś to przesada ,Jakiś wysoki chłopak podszedł i złamał mi skrzydło, był to ból gorszy niż podczas przemiany chwyciłam go za kołnierz i podniosłam do góry, cała reszta dzieciaków uciekła, a moje paznokcie u dłoni która była wolna zmieniły się w pazury.
-Teraz ja się pobawię.-Powiedziałam z psychopatycznym uśmiechem, po czym rozcięłam mu policzek, niestety bądź stety Ken w tamtym momencie  zaczął ciągnąc łańcuchy i przygwoździł mnie do ziemi, chłopak uciekł a brat uderzył nie z całej siły w twarz, aż został ślad, po czym zamknął mnie w najzimniejszym pokoju w naszym „domu” czyli starej ruderze w lesie, i nie dał mi kolacji.
Zbliżała się północ ja głodna i zmarznięta zaczęłam płakać.
 -W-wybacz.- Powiedziała Yuki która chwilę temu się pojawiła.
-Za co ?- Spytałam ocierając łzy.
-Gdyby nie ja może wszystko by się potoczyło inaczej a więc proszę.- Powiedziała i dała mi srebrny nóż.
-Teraz wybierz zabij mnie a wszystko może wrócić do normalności bądź zabij tego tyrana którym jest twój brat. Wybór należy do ciebie. –Powiedziała po czym zamknęła oczy.
-Wybrałam.-Powiedziałam a po jej policzkach pociekły łzy, i spuściła głowę. Lecz gdy tylko usłyszała otwieranie drzwi zerwała się na równe nogi, i pobiegła za mną.
Ken spał na fotelu.
-Ja, ja muszę to skończyć. -Powiedziałam stanęłam przed nim, albo on jest tak głupi albo los mi sprzyja, zasnął w fotelu z przyczepionymi „kajdankami” szybko je zamknęłam i związałam jemu usta by nie mógł mi rozkazywać a ogonem chwyciłam jego nogi, wtedy on się obudził. Spojrzał na mnie z strachem w oczach.
-O teraz się boisz, lecz ja zdania nie zmienię ! Ty, ty jesteś demonem. Nie, nie ja znam Yuki mimo że jest demonem jest lepsza od ciebie, może nie raz mi dokuczała lecz była dla mnie jak siostra, nie oceniała mnie, a ty, ty jesteś potworem! Nie pasowało że jestem inna, traktowałeś mnie jak zabawkę! No więc żegnaj.- Powiedziałam i jednym ruchem skończyłam jego żywot, po czym zemdlałam.
Obudziłam się na małej polance a obok mnie skakała Yuki i podśpiewywała:
„Wiedziałam, wiedziałam, ja wiedziałam”
-Co wiedziałaś? –Spytałam, a ona zatrzymała się i spaliła buraka na twarzy.
-Eee… no ten tego, ach dobra powiem. Naprawdę  wysłano mnie po demona który „urodził” się w nie właściwym „wymiarze”. Ale ja jestem tak mądra  że wiedziałam że to ty, a no tak patrz.-Powiedziała poczym podała mi lustro włosy wrosły do bioder, złamane skrzydło zrosło się a końcówki ,włosów skrzydeł i ogona zafarbowały się na czerwono.
-A wiec teraz masz kolejny wybór, możesz pójść ze mną do naszego wymiaru lub razem zostaniemy tu, spokojnie jeśli pójdziesz ze mną będziesz mogła tu wracać, co prawda tylko za zgodą królowej ale ja jestem wysoko ustawiona więc wszystko się załatwi.-Powiedziała i wystawiła rękę.

-Z chęcią.-Powiedziałam i podałam jej dłoń.

niedziela, 27 marca 2016

Demon w ludzkiej skórze #8


              Rozdział 8

        „Ludzkie życie...
    zdecydowanie za kruche”

Wszystkie dni mijały tak samo brat tylko przynieś, podaj, pozamiataj do mnie, przynajmniej dowiedziałam się że rok po mojej „przeprowadzce”
Ojciec zginął w wypadku.
-Mam dość mam po prosty dość!- Żaliłam  się Yuki .
-Znasz sposób by wydostać mnie z tej klatki?- Spytałam ocierając łzy.

-Jeden, ale powinien zadziałać. Pierw skup się na zamku i nie bój się, może uda ci się go rozsadzić.-Powiedziała, jak kazała tak zrobiłam. Prawie się udało, gdyby nie to że gdy zamek pękł tak się wystraszyłam huku, że nie kontrolując płomieni wywołałam pożar, nie przejęłam się tym bo oprócz mnie nikogo nie było w domu. Lecz gdy wyleciałam już oknem zobaczyłam mamę weszła do środka już po nią leciałam gdy nagle… BUM! Coś wybuchło a konkretnie dom ogień zgasł wtedy z lasu wybiegł brat zobaczył co stało się z domem i matką podszedł do mnie i uderzył mnie w twarz. Ugrzęzłam w tym bagnie po samą szyje .

sobota, 19 marca 2016

Demon w ludzkiej skórze #7

            Rozdział 7
                „Ekipa” 

Zaczęło się robić zimno więc skuliłam się i przykryta skrzydłami zasnęłam, obudził mnie szelest krzaków  i zobaczyłam dziewczynę w kurtce i dwóch chłopaków  ,nie licząc brata w dresach .
-Co to jest !- Wykrzyknął jeden.
-Nie co tylko kto!- Wykrzyknęłam pokazując kły rogi i czerwone oczy a ogonem złapałam go za rękę którą na mnie wskazywał. Momentalnie wszyscy się odsunęli,  wszyscy oprócz mojego brata on chwycił mnie za ogon i pociągnął, a ja momentalnie go puściłam i oparłam się o drzewo.
-To co teraz?- powiedziała dziewczyna, ale chyba zobaczyła że podsłuchuje bo zaczęła szeptać i już nic nie rozumiałam. Zaczęłam kombinować  jak uciec, lecz gdy tylko wymyśliłam plan jeden z dresów złapał mnie za ogon.
-Te gdzie ci tak śpieszno co?- Powiedział i pociągnął z całej siły, a mój brat tylko złapał mnie za nadgarstek i powiedział :
-Patrzcie  jaki bajer- pokazał na bransolety.
-Co to ?- spytała dziewczyna.
-Dzięki temu musi robić co jej każe.- Powiedział dumny.
-Nie…- Wyszeptałam.

-A założymy się?- Powiedział. Reszta nocy mijała tak że miałam coś podnieść ogonem polecieć z kimś i jakieś inne głupie zadania.

wtorek, 8 marca 2016

Demon w ludzkiej skórze #6

             Rozdział 6
               „Piesek !!”

-A tak w ogóle to czemu tak patrzałaś na mojego brata Yuki jakbyś go chciała zabić ,przecież zawsze się ze mnie śmiejesz?- Spytałam ubierając buty.
-A bo wiesz wydaje mi się że może wiedzieć coś czego nie powinien ,powiem w skrócie uważaj na skrzydła.- Powiedziała po czym zmieniła się w kruka i usiadła mi na ramieniu.
-Ale dla…?- Nie skończyłam bo brat wszedł do pokoju .
-Gotowa ? Świetnie!- Powiedział i pociągnął mnie za rękę.
-G-gdzie idziemy?- Spytałam nie pewnie.
-Musze się pochwalić ekipie.- Powiedział z łobuziarskim uśmieszkiem .
-C-co, jakiej ekipie ja się na to nie pisze !- Krzyknęłam i wzleciałam.
-No ,no ,no a myślałem że będzie po dobroci, no nic widzę że się miliłem.- Powiedział i wyrwał mi garść piór, z bólu upadłam na ziemie ,a on przeciął sobie dłoń i nakreślił na nich dziwny znak.
Obudziłam się chwile później Ken niósł mnie na plecach a na moich nadgarstkach i nóżkach Yuki pojawiły się złote bransolety próbowałam się wyrwać ale on już rzucił mnie pod drzewo i zaczął dzwonić .
-O-o co chodzi ?-Szepnęłam a Yuki się obudziła.
-Dlatego kazałam ci uważać na skrzydła ,teraz jesteś jego podwładną ,służącą ,pieskiem ,czy czymś takim ,a to dowód.- Pokazała na bransolety.
-Że co! Pieskiem! A ciebie widzi?- Wykrzyknęłam .
-Zaraz się przekonamy. -Powiedziała i zmieniła się w człowieka ,nigdy jej nie opisałam bo zawsze wygląda inaczej po przemianie w człowieka.

-No a więc to ty jesteś Yuki z reakcji Aiko zgaduję że wyjaśniłaś jej wszystko, to świetnie bo zaraz przyjdzie ekipa.- Powiedział poczym zasłonił mnie krzakiem i powiedział „Spokój” ,nawet jeśli tego nie chciałam nic nie mogłam zrobić.      

piątek, 4 marca 2016

Demon w ludzkiej skórze #5

            Rozdział 5
   „Przeprowadzka… znowu”

Witajcie z tej strony Yuki teraz będzie magia… BUM! Przenosimy się trzy lata do przodu a więc skoro magia zadziałała zaczynamy.
Tak Yuki coś wykombinowała i teraz mam 15 lat, ostatnio zapomniałam wam powiedzieć że ponieważ Yuki jest latającym demonem mój wzrost zatrzyma się w wieku 16 lat bo inaczej moje skrzydła mnie nie uniosą ,oraz jestem nie śmiertelna ,dobra wracamy ,Sebastian rok temu razem z rodziną wyjechali za granice a ja tu zostałam i-i[…]
O boże nie wiem co się dzieje ale jestem w dziwnym małym pokoiku jest czarno-biały z fioletowymi i złotymi dodatkami, dziwne to moje ulubione kolory ale tylko rodzice o tym wiedzieli ,jest też niebieska mała łazienka ,a w niej umywalka ,toaleta, kabina prysznicowa i półka z ręcznikami i kosmetykami ,jest też lustro ,a w pokoju jest materac szafka na ciuchy i kilka pluszaków oraz drzwi które zasłaniała firanka przeszłam przez nie i nie dowierzałam to salon z mojego domu ,byłam tak szczęśliwa że od razu zaczęłam biec w jego stronę i dopiero w ostatnim momencie zauważyłam grubą szybę i przywaliłam w nią z całej siły ,Yuki która pojawiła się chwile wcześniej padła ze śmiechu ,a zabijałam ją wzrokiem wtedy przyszedł mój starszy brat i też zaczął się śmiać ,co dziwne Yuki się zdenerwowała i pomogła mi wstać.
-No no widzę że mamy nowe zwierzątko .-Zaśmiał się i popukał w szybę.
-Weź bądź cicho.- burknęłam ,wtedy weszła mama .
-Oj daj jej spokój Ken.-Powiedziała.
-Jak się czujesz Aiko?- Spytała spokojnie.
-Jak to jak jestem zamknięta w jakiejś klatce.
-Oj wiem ale inaczej nie możesz tu mieszkać, nie martw się będziesz mogła chodzić na spacery, ale pod opiekom Kena.- uśmiechnęła się i podała mi jedzenie przez okienko, po czym wyszła.
-Dobra jedz szybko bo muszę z tobą wyjść.- Powiedział Ken i zaczął iść w stronę wyjścia.
-A po co ?!- Krzyknęłam za nim ale nic nie odpowiedział.
-To co teraz tu mieszkamy?- Spytała Yuki i zabrała mi kilka kawałków jabłka.

-Na to wygląda.-odpowiedziałam i zjadłam ostatni kawałek.

środa, 24 lutego 2016

Demon w ludzkiej skórze #4

          Rozdział 4
             „Wygląd”

Pewnie nie uwierzycie ale do tej pory nie powiedziałam jak wyglądam wiecie tylko ogólne rzeczy przed i po przemianie ,no nic trzeba to naprawić co nie ?

Dobra Yuki śpi więc nie będzie przeszkadzać , a więc przed przemianą miałam krótkie blond włosy i szaro-niebieskie oczy ,po przemianie nieźle się zmieniłam mam czarne włosy sięgające do ramion z grzywką zakrywającą prawe oko  włosy zakrywały też uszy które nabrały kształtu jak u elfa ,i są lekko owłosione .Przez co też polepszył mi się słuch ,to wyjaśnia czemu słyszałam co mówił tata gdy zabierali mnie policjanci ,ale wracając do wyglądu ,oczy zrobiły się czerwone, moje skrzydła są duże i wyglądają jak u kruka ,rogi mam nie wielkie wystające z boków głowy ,a ogon jak bicz długi krótko owłosiony i zakończony nie wielkim kłębkiem włosów ,gdyby nie to że unosi się w powietrzu pewnie ciągnął by się za mną niezły kawał ,a kły jak kły na przykład wilka ,z jednej wypowiedzi Yuki wiecie że mam 12 lat. Zbliżają się też święta ciekawe czy pojadę do rodziny Sebastian chyba tak bo cały czas gada jak nie może się doczekać świąt ,to chyba wszystko co można powiedzieć o moim wyglądzie ,noszę też biało-czarną sukienkę ale nic innego nie można powiedzieć. A bym zapomniała dla ciekawych jakim cudem pisze to kiedy wsadzili mnie udało mi się przemycić tablet z ładowarką .